Nie, żeby baza była kiedykolwiek miejscem przesadnie kulturalnym, czy coś... No i owszem była biblioteka, ale jak wieść gminna niesie, służyła do zgoła innych celów, niż czytelnictwo. A po za tym, jedno wielkie chamstwo. Dlatego też, Aria postanowiła wprowadzić nieco kultury do żołnierskiej codzienności. W tym celu, postanowiła zrobić małe przedstawienie i wystawić sztukę znaną wszystkim: Romea i Julie!
Wszystkich zainteresowanych udziałem w tym przedsięwzięciu, zaprosiła na spotkanie organizacyjne do jednej z wolnych kwater.
Offline
- Nie - ucięła krótko, nawet nie podnosząc wzroku znad scenariusza. Poprawiła czapkę z daszkiem z napisem "Reżyser: pierwsza po Lokim"
Offline
Avenger
- Najbrzydsza Julia ever - skomentował, wchodząc za nim. - Co tam, pani reżyser?
Offline
Avenger
- To ja już nie chę być Romeem - westchnął zrezygnowany
Offline
*wyciąga nagle znikąd berettę i zmienia łeb Wade w krwawą miazgę. Dmucha w lufę, rozdmuchując dymek*
- nie - stwierdza ostatecznie, chowając broń - ale ty Tony od biedy możesz być Romeo.
Offline
Avenger
- Od biedy? Od biedy to ty mi możesz... - nie dokończył, prypominając sobie, że z ich dwjk to Aria ma broń - dobra, nieważne. Nie będę żadnym Romeem od biedy - prychnął obrażony
Offline
- A kim chcesz być? - zapytała z westchnieniem - ktoś jeszcze chętny?
Offline
- Czym? - gorączkowo wertuje scenariusz - w sumie, możesz być Julią, jeśli chcesz. Ale musisz to powiedzieć Wadowi - pokazuje krwawy dżemik w kącie - a i przydałoby się kilkoro ludzi z wywiadu, wiesz, żeby obsadzić wszystkie role.
Offline
- Taaak... - powiedziała powoli, jakby z namysłem - Marta do ciebie pasuje. Spoko. Co do Igora, jeszcze pomyślę, w końcu, mamy wiele ważnych ról do obsadzenia. Miło by było też, gdybyście zgarnęli jakieś... osoby z innych sekcji.
Offline
Avenger
- Ja chcę być gościem który zabija Wade'a - stwierdził po namyśle - To będzie zabawne.
Offline