Była sobie kiedyś porcelanowa lalka. Piękna, starannie wykonana, doskonała w każdym detalu. Miała szklane oczy, w których ziała pustka tak przeraźliwa, że nikt nie mógł patrzeć na piękną lalkę. Nikt nie chciał się bawić piękną lalką.
Wyniesiono ją więc na strych, posadzono przed wielki, starym, zaśniedziałym lustrem, popękanym, prawie całkiem zniszczonym, poplamionym krwią. Ale lustro ma inną historię.
Lalka siedziała przed lustrem wiele lat, w jednym z nielicznych ocalałych kawałków, podziwiając siebie. Patrzyła pustymi oczami, ale nie mogła zapłakać, bo była tylko lalką.
Wtedy przyszedł duch. Pocałował karminowe usteczka laleczki i powiedział: „ Dzięki mnie będziesz mogła płakać, ale w zamian zamieszkam w twoim ciele.”
I lalka się zgodziła, a raczej, nie wyraziła sprzeciwu. Bo była tylko lalką, ale bardzo chciała płakać. Myślała, że płakać, znaczy czuć. Radość, złość, strach, smutek. A czuć, to znaczy żyć. Myślała, że jeśli duch zamieszka w jej ciele i pozwoli jej płakać, to ona ożyje.
W gruncie rzeczy, laleczka była jak Pinokio, chociaż nigdy o nim nie słyszała. Po prostu chciała być żywa.
I duch zamieszkał w porcelanowej lalce i mogła ona płakać. Ale dalej nie wiedziała, po co, więc tego nie robiła. Duch nie dał jej życia.
Nur siedziała w sypialni swojej francuskiej rezydencji. przed dużym lustrem, nowym, ciężkim, czystym, zdobionym srebrem. Patrzyła w swoje puste porcelanowe oczy lalki i myślała o tym, jak bardzo nie powinno się wierzyć duchom.
Offline
szeregowy
Nikt dokładnie nie wiedział, w jakich okolicznościach i kiedy, Nur zawarła pakt z demonem. Także wszystkich szczegółów, jak warunki paktu oraz jego miejsce, pozostawały jeno w sferze domysłów. Ktoś, komu chciałoby się poświęcić nieco więcej czasu na obserwacje, mógłby z całą pewnością i zrozumieniem stwierdzić, czemu większość czasu, Mary była przetrzymywana w zamkniętej trumnie. Zresztą zwyczaj trzymania tam demona na służbie rodziny Bernadotte, zdawał się mieć długą, niespecjalnie miłą, historię.
- Nie przesadzisz czasem? - zapytała Mary, stając za swoją panią - z tym, co chcesz zrobić...
Offline