- Nie jestem głlodna - odpowiedziała wymijająco, wsuwając w jej usta ogórek. Tym razem, nie zabrała palców.
Offline
- No co jak co ale ogóreczki nie tuczą - powiedziała z uśmiechem. Teraz ujęła w dłoń kawałek pomidora - pomidorki też nie - lekko ujęła cząstkę między warg i zbliżyła się do niej.
Offline
- Zatem, możesz się nimi spokojnie najeść... - kładzie ogórka na swoim dekolcie.
Offline
- no nie, no za takie coś - podsuwa jej pod usta ćwiartkę pomidora - musisz zjeść całość...
Offline
- och, nie, nie jesteś. Jesteś niegrzeczna i chcesz taka być. pozwolę Ci na to. Ale... użyj tego - podaje jej ogórka. Całego. - Nie musisz go zjadać - uśmiecha się przebiegle.
Offline
- Nie na warzywie i nie gwałt. Ale tak, warzywem. Na mnie - uśmiechnęła się lubieżnie - potem go zjesz...
Offline
Zaśmiała się.
- Wiem skarbie. Widzisz już, która z nas jest bardziej zboczona. Chyba, że masz coś przeciwko... - mruczy chwytając dziewczynę za rękę i prowadząc do łóżka.
Offline
- Robię to w trosce o twoje odżywianie - śmieje się, ciągnąc ją na siebie i namiętnie całując.
Offline
- och, mam w tym, oczywiście, swój interes - nieco niecierpliwie rozbierała Regal - masz piękne piersi - westchnęła.
Offline
- No wiesz co! - oburza się sztucznie, całując ją namiętnie - no o co mnie podejrzewasz...
Offline
Przez chwilę nie jest w stanie nic odpowiedzieć, a tylko wzdycha z jękiem, wyprężając ciało w łuk.
- Nie sądzę, byś się na to uskarżała... - zamruczała, pieszcząc czule jej piersi.
Offline