Gość
Westchnął cicho.
- Rozumiem, prawdę powiedziawszy. - mruknął, podając jej drugi kieliszek.
Przymknęła oczy.
- Głupio wyszło... bo powiedziałam mu, że go kocham, a potem z nim tak o zerwałam i wgl... ja go chyba nie kochałam...
Offline
Gość
- Ale tęsknisz. - mruknął, upijając łyk drinka.
- Chyba... - powiedziała niepewnie - wiesz, to jednak było cholernie miłe...
Offline
Gość
- No cóż, chyba ci się nie dziwię. - mruknął, patrząc kobiecie w oczy. Dziś nie miał soczewek, co ostatnio było dość rzadkie. Kosmyki opadły na oczy chłopaka, na chwilę odkrywając szpiczasto zakończone ucho. - Każda księżniczka lubi, by traktowano ją należycie. - uśmiechnął się, patrząc na polerowany kieliszek przez światło, po czym odstawił go i ujął następny.
- Księżniczka? - uśmiechnęła się zawadiacko, przechylając nieco głowę - nie mylisz mnie z kimś?
Offline
Gość
- Niby z kim, Ariu? - uśmiechnął się do niej lekko. - Jesteś piękną, inteligentną, zdolną kobietą. Powinnaś być doceniana przez kochanków. W innym wypadku chyba nie zasługują, by nimi być. - mruknął, po czym wrócił do polerowania kieliszka.
Uśmiecha się do niego szeroko.
- Lejesz miód na me serce Iggy. Dziękuję... - chwilę milczy, po czym przesuwa w jego stronę pusty kieliszek - może pogramy w kości?
Offline
Gość
- Czemu nie? - mruknął z uśmiechem, na chwilę nurkując pod ladą, po chwili w jego dłoni znalazło się pięć bursztynowych, wykończonych złotem i srebrem kostek do gry. - Podstawowe wyposażenie. - mruknął, po chwili znajdując notes. - Masz coś do pisania?
Zaśmiała się.
- Nie, nie Iggy, zagramy na moich zasadach - spojrzała mu namiętnie w oczy - jeśli wypadnie parzyście, wygrywam ja. Jeśli nieparzyście, ty. Przegrany ma do wyboru, pocałunek, albo fant z ubrania, ale zwycięzca decyduje w co całuje lub z czego rozdziewa przegranego...
Offline
Gość
Spojrzał po sobie. Koszulka z krótkim rękawem, luźne dżinsy, identyfikator na łańcuszku, pasek i błękitne bokserki.
- Nie wiele tego na mnie. - mruknął z uśmiechem. - Niech będzie, czemu nie.
Uśmiechnęła się szeroko.
- uwierz i na mnie niewiele... zacznij - zachęciła, podsuwając mu kostki
Offline
Gość
- Cóż.. wierzę. - mruknął, rzucając kostkami. 5,3,2,3,1... - Wygrałaś. - mruknął smętnie, posyłając jej łobuzerski uśmiech. - Wybieram fant...
Zaśmiała się wesoło.
- Wyskakuj z koszulki - powiedziała, chwytając kostki. Zamieszała i rzuciła - jedenaście. Wygląda na to, że masz szczęście. Możesz mnie z czegoś rozebrać.
Offline
Gość
- Ech.. no dobra. - mruknął, odkrywając ładnie wyrzeźbioną klatę. - Ta spódnica zdaje się być zbędna. - zauważył z łobuzerskim uśmiechem, po czym zgarną kostki, zamieszał i rzucił. - Trzynastka to od dziś moja szczęśliwa liczba. - mruknął, widząc wynik.